Początek StronyBiuletyn InformacyjnyNowa SolidarnośćPrace LaRouchaInne dokumentyWarte zobaczeniaNasz adres: eirns@larouchepub.comBiuletyn Informacyjny 2001



Komunikat prasowy nr1
wrzesień 2001

Największy kryzys oznacza też największą szansę.


LaRouche apeluje o eurazjatycki most lądowy.


 Tegoroczna powódź spowodowała niewątpliwie ogromne straty materialne i niewymierzalne cierpienia ludzkie. Jednakże niebezpieczeństwo o wiele poważniejszej katastrofy, będącej konsekwencją dziesięciu lat błędnej polityki gospodarczej opartej na neo-liberalnej propagandzie i globalizacji, zaczyna dopiero teraz docierać do świadomości wielu ludzi, zafascynowanych powierzchownym blichtrem wolnego rynku.

 Polska znajduje się w równie opłakanym stanie jak Argentyna, Meksyk czy Turcja. Dla osób potrafiących samodzielnie myśleć rzeczywistość ukrywana za fasadą statystyki przedstawia się raczej pesymistycznie. Proces niszczenia gospodarki, prowadzony zgodnie z podręcznikowymi zasadami wolnego rynku, wyraża się na kilku płaszczyznach, z których wymienić wystarczy trzy najbardziej oczywiste:

1. po pierwszej fatalnej dla polskiego przemysłu i rolnictwa fali terapii szokowej zastosowanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy przy pomocy L.Balcerowicza, wiara oparta na podręcznikowej ideologii, iż Polsce potrzebny jest kapitał zagraniczny, by odbudować gospodarkę, umożliwiła wielu zagranicznym molochom wykup resztek przemysłu, który najczęściej zredukowano do prostych taśm produkcyjnych opartych na taniej sile roboczej. W raportach statystycznych traktowano taki proces jako

ekspansję opartą na szerokich inwestycjach sprzyjających wzrostowi produktu krajowego, chociaż w jego efekcie gospodarka Polski kurczyła się w szybkim tempie. Nowi zagraniczni właściciele zazwyczaj zamykali jednostki pracujące nad nowymi technologiami i modernizacją produkcji, w rezultacie czego tysiące inżynierów i naukowców straciło pracę. Zyski z produkcji przelewali zaś na zagraniczne konta unikając w ten sposób płacenia podatków, których przez wiele lat i tak nie musieli płacić dzięki znacznym ulgom.

2. w celu zachęcenia zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału na polskim rynku podniesiono znacznie stopy procentowe, w rezultacie czego, po pierwsze, powstrzymano formowanie się wewnętrznego kapitału i zwiększono koszty kredytów dla przemysłu i rolnictwa, po drugie, doprowadzono do wzrostu zadłużenia wewnętrznego.

3. Brak prawdziwego rozwoju rynku wewnętrznego i produkcji dóbr inwestycyjnych spowodował jednostronną orientację na eksport. Jednakże w sytuacji upadku tradycyjnych rynków dla polskiego eksportu na Wschodzie i Południu oraz kłopotów gospodarczych na Zachodzie, spowodowanych narastającym szybko od lat 1997-98 kryzysem finansowym, taka polityka gospodarcza doprowadziła jedynie do ogromnego deficytu handlowego.

 Warto przypomnieć, co amerykański ekonomista, Lyndon LaRouche, kandydujący na fotel prezydenta USA w 2004 r., powiedział 24 maja br. w czasie spotkania na Politechnice Warszawskiej na temat obecnej sytuacji światowej, mającej niewątpliwie wpływ na warunki w Polsce:  
„Kryzys często oznacza też szansę na zmianę. Mamy dziś przed sobą wyjątkową w  historii nowożytnej możliwość zmiany na lepsze. Tak jak w przeszłości, ten moment wielkiej szansy historycznej zawiera też element

niebezpieczeństwa. Świat stoi dziś w obliczu największego, najpoważniejszego kryzysu finansowego w historii nowożytnej. Obecny system finansowy skazany jest na zagładę, nic nie zdoła go uratować. Ale system finansowy to nie wszystko. To tylko papier. Jeśli rządy stwierdzą, że papier ten nie ma znaczenia, to przestanie on mieć wszelką wartość. (...) Cywilizacja europejska oparta jest na bardzo ważnej zasadzie wspólnego dobra, zwanej też zasadą powszechnego dobrobytu. W sytuacji bankructwa

systemu, według kodu moralnego, według prawa naturalnego, w przypadku bankructwa państwa, czy systemu międzynarodowego, należy zmobilizować wszystkie trzy strony dotknięte bankructwem. Po pierwsze, wierzycieli i dłużników, ale nie są oni aż tak ważni. Po drugie, najważniejszy element – zasadę wspólnego dobra. Jak wygląda sytuacja obecnie? Spójrzmy na Rosję, czy też Polskę, czy jakikolwiek kraj europejski. Zacznijmy od faktu, że wszyscy obecnie są bankrutami. Zapomnijmy przez chwilę o pieniądzach.
Zastanówmy się nad tym, jaki powinien być nasz główny cel.  Mamy pewne

instytucje, które są kluczowe dla odpowiedniego funkcjonowania narodów i państw. Rolnicy muszą produkować żywność. Przemysł musi produkować dobra. Zakłady użyteczności publicznej muszą dostarczać usługi. Banki muszą kontynuować swoją działalność. Dlatego też każdy naród musi wykorzystać zasadę suwerenności narodowej, by poradzić sobie z bankructwem, ale przede wszystkim utrzymać funkcjonującą i rosnącą gospodarkę, co wymaga odpowiedniego zredukowania zobowiązań finansowych. Dlatego też uważam, że w obliczu kryzysu, głównym obowiązkiem jest zachowanie zasady wspólnego dobra”.

 Wypowiedziane przez LaRouche’a słowa odnoszą się do całego systemu światowego. Ostatnim przejawem kryzysu finansowego jest upadek tzw. nowej gospodarki. Począwszy od kwietnia 2000 r. po sierpień br. w samych tylko Stanach Zjednoczonych wartość akcji firm należących do tej kategorii spadła o 10 bln (sic) dolarów, co doprowadziło do masowych zwolnień i bankructw przypominających lata trzydzieste.

 Prawdziwe zagrożenie, również dla Azji i Europy, stanowi jednak ogromny balon spekulacyjny powstały w rezultacie obrotu derywatami czyli instrumentami pochodnymi, których wartość osiągnęła sumę 400 bln (sic) dolarów, trzydzieści razy większą od wartości produktu krajowego wszystkich państw świata.

 Zwiększenie świadomości powyższych faktów jest pierwszym krokiem w odpowiednim kierunku. Następnym krokiem powinno być jak najszybsze zastosowanie remedium, które Instytut Schillera przedstawił kilkakrotnie w Polsce w różnych środowiskach. Oparte jest ono na  nowym systemie Bretton Woods. Jego główne cechy to:

- spisanie na straty zobowiązań finansowych wynikających z czystej spekulacji, lichwy i podobnych operacji;

- zamiana pozostałych „legalnych” długów na  długoterminowe linie kredytowe na inwestycje w duże projekty rozbudowy infrastruktury i przemysłu w skali krajowej i międzynarodowej;

- stworzenie systemu stałych kursów wymiany waluty w celu zagwarantowania stabilnych podwalin dla inwestycji;

- odrzucenie błędnej polityki społeczeństwa post-przemysłowego, która rządziła światem od lat 70-tych oraz powrót do aksjomatów rozwoju produkcji w celu ustanowienia nowoczesnej gospodarki przemysłowej, opartej na klasycznym systemie oświaty; zmiana ta konieczna jest w celu zaangażowania coraz większej części społeczeństwa w proces twórczego rozwiązywania problemów w ramach procesów produkcyjnych;

- w celu realizacji powyższego, rozpoczęcie współpracy na kontynencie eurazjatyckim w kontekście budowy infrastrukturalnych korytarzy rozwojowych, łączących Europę i Azję, w oparciu o nowoczesne systemy jak szybkie koleje magnetyczne czy bezpieczne elektrownie jądrowe jak np. reaktory HTR. O taką kolej magnetyczną między Warszawą a Łodzią zaapelowały niedawno władze Łodzi. Ich apel powinien być natychmiast wdrożony w życie.

 W celu przetrwania kryzysu Polska powinna przyłączyć się do tych, którzy walczą o nowy system Bretton Woods, tak jak np. włoscy senatorzy i deputowani, którzy już od 18 miesięcy prowadzą kampanię o nową architekturę finansową. W czasie swej wizyty w Polsce w maju br. L.LaRouche zaproponował grupie polskich posłów nawiązanie takiej współpracy jako sposobu na efektywne pokonanie kryzysu w Polsce.

 W warunkach tego rodzaju zmian w skali globalnej możemy wrócić do rozsądnej polityki gospodarczej. Oznacza to, po pierwsze, że w stanie depresji nigdy nie należy reagować poprzez obcinanie wydatków, wręcz przeciwnie, należy je zwiększyć, lecz nie w sposób arbitralny, lecz zgodnie z planem gwarantującym wzrost. Jak to uczynić, by jednocześnie nie spowodować inflacji? Odwołać się można do wielu przykładów z przeszłości, a głównie idei banku narodowego, który funkcjonować powinien zgodnie z interesem narodowym i ideą wspólnego dobra oraz dysponować prawem generowania linii kredytowych, powiązanych ściśle z określonymi z góry projektami rozbudowy infrastruktury i przemysłu.
 
 
 

LaRouche apeluje o eurazjatycki most lądowy

 Na spotkaniu na Politechnice LaRouche powiedział: „Spójrzmy na sytuację z punktu widzenia ogromnych możliwości. Eurazja jest znaczącym centrum gospodarczym. Między jej dwoma biegunami – Europą z jednej strony, z drugiej, Japonią, Chinami i Azją Południowo-wschodnią, mamy właściwie pustynię. W Azji Środkowej i na północy, czy w tundrze wzdłuż wybrzeży Pacyfiku, teren ten ma ogromne zasoby naturalne. Nie mamy obecnie odpowiednich środków, by wykorzystać te zasoby. Ale te dwa bieguny

Eurazji reprezentują różne cywilizacje. Z jednej strony, cywilizację europejską, z drugiej, Wschód i Azję Południową. Nie ulega wątpliwości, że warunki te stwarzają przed nami niełatwą misję. Musimy zorganizować ekumeniczne kulturalne porozumienie między cywilizacją europejską a kulturą Wschodu i Azją Południowo-wschodnią. Jeśli uda nam się zorganizować taką współpracę, oznaczać to będzie powstanie nowych warunków na naszej planecie, nowej wielkiej szansy.

 Jeśli zbudujemy wzdłuż Eurazji, ze szczególnym uwzględnieniem Azji Środkowej, korytarze rozwojowe o szerokości 100 km, których częścią będą m.in. koleje magnetyczne, umożliwi to transport dóbr z Rotterdamu do Tokio przy prędkości 300 km/ha. W rezultacie, ponieważ będzie to transport naziemny, a każdy kilometr ma potencjał dla rozwinięcia nowych zdolności produkcyjnych i dóbr, końcowy koszt transportu będzie zero. Dlaczego?

Ponieważ transport w korytarzu rozwojowym zwiększa potencjał produkcyjny całego terytorium wzdłuż korytarza. Innymi słowy, dochód generowany jest w rezultacie transportu dóbr. Wiem, że w historii Polski był okres, kiedy istniała idea rozwoju systemu transportu, wtedy kolei żelaznych, zgodnie z tą zasadą. Należy ją przywrócić do życia, gdyż Polska może odegrać ważną rolę w budowie korytarzy rozwojowych”.

 Począwszy od Chin, Indii, Korei, Japonii po Rosję i Włochy oraz kraje afrykańskie, rośnie liczba grup politycznych, które jednoczą swoje wysiłki wokół koncepcji nowego systemu Bretton Woods i korytarzy rozwojowych w ramach eurazjatyckiego mostu lądowego. Polska ma w swojej historii przykłady podobnych programów gospodarczych, realizowanych za rządów Kazimierza Bartla i Eugeniusza Kwiatkowskiego. W Stanach 

Zjednoczonych tradycję ekonomii opartej na zasadzie wspólnego dobra reprezentował Abraham Lincoln i Franklin Roosevelt, we Francji de Gaulle. Jest więc wiele przykładów, do których można się odwołać, dlatego ci, którzy wybiorą się do urn głosować we wrześniowych wyborach, mają prawo wymagać od kandydujących do sejmu i senatu polityków rzetelnej znajomości gospodarki i przestrzegania zasady wspólnego dobra.

Osoby, które przeczytały ten komunikat, proszone są o jego szerokie rozpowszechnienie wśród różnych grup społecznych, partii politycznych i  mass mediów. 

Pobierz plik: powodz.doc

Kontakt z Instytutem: eirns@larouchepub.com 
lub ul.Wolska 46/48/34, 01-187 Warszawa

 

 

odnosniki